Opinie

Tradycja dobrego prawa

[…] Kodeks karny z 1969 r. zawierał rzeczywiście przepisy wymagające bezwzględnej eliminacji. Było w nim jednak wcale niemało tych, które w całości, „z kropkami i przecinkami” przeniesiono z Kodeksu karnego z 11 lipca 1932 r.

Było to działanie zamierzone i wielokrotnie uzasadniane, zarówno w dokumentacji dotyczącej prac nad kodeksem karnym z 1969 r., jak i w komentarzach.

Przejmowanie przepisów Kodeksu karnego z 1932 r., włączanie ich do Kodeksu karnego z 1969 r. uzasadniano m.in. tym, że tamten kodeks Juliusza Makarewicza był „dziełem wybitnym na skale światową”. Wskazując na zakres przejmowanych przepisów, podkreślano, że bez ich przejęcia Kodeks karny z 1969 r. nie mógłby powstać.

Najważniejsze było jednak założenie, nie tylko deklarowane, ale odzwierciedlone też w poważnej części przepisów Kodeksu karnego z 1969 r., które dotyczyło dążeń do zachowania dobrej tradycji w prawie karnym.

Chodziło tez o to, aby nie przekreślać doświadczeń praktyki w dobrych nurtach orzecznictwa. Wyraźnie wskazywano w tym miejscu na wieloletnią praktykę okresu międzywojennego, na to, że także ona „wyżłobiła ślady […] nie zasługujące na to, aby je zacierać”.  […]

Krystyna Daszkiewicz, Kodeks karny z 1977 roku. Uwagi krytyczne, Wyd. Arche, Gdańsk 2001 s. 11