Rozmaitości

Szlakiem Tajemnic Puszczy Tarnowskiej

Jodłów.  W niedzielę 3 sierpnia 2014 r. kilka minut po godz. 9.00 z centralnego punktu Jodłowa, czyli z tzw. Jodłowskiego Ronda wystartował zorganizowany przez Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Letniska Jodłów rekreacyjny rajd rowerowy „Szlakiem Tajemnic Puszczy Tarnowskiej”. Na starcie stanęło 42 uczestników, najstarszy liczył sobie lat 75, najmłodszy urodził się w 2012 roku.

Jak podkreślono to już we wcześniejszych komunikatach, przygotowane w ramach Dni Jodłowa i współorganizowane z Nadleśnictwem w Sławie przedsięwzięcie adresowane było bowiem do rowerzystów w każdym niemal wieku.

Osią rajdu była licząca 15,5 km, niedawno oddana do dyspozycji turystów, pomarańczowa trasa spacerowa. Na całej swojej długości biegnie ona lasami, co w warunkach panującej tego dnia spiekoty nie pozostawało bez znaczenia. Być może z tego właśnie powodu tylko czterech rowerzystów zdecydowało się na postawienie sobie dodatkowego zadania i wydłużenie drogi do Czerwonej Małpy.

Zgodnie z deklarowanymi założeniami rajd miał przede wszystkim charakter poznawczy. Jego celem było przybliżenie uczestnikom turystyczno-krajoznawczych atrakcji dużego kompleksu leśnego oraz pogłębienie wiedzy o historii, dziedzictwie kulturowym, ochronie środowiska naturalnego, ekologii i gospodarce na obszarze dawnej Puszczy Tarnowskiej. Założenie to zostało w pełni zrealizowane.

Już na pierwszym przystanku „Starodrzew z Ptasim Podwórkiem„, towarzyszący wyprawie Leśniczy Leśnictwa Tarnów – Pan Stanisław Dzięcioł przekazał uczestnikom rajdu wiele ciekawych informacji o gospodarce leśnej, w tym przedsięwzięciach organizowanych w celu ochrony środowiska naturalnego. Przedstawił też swoja opinie o wpływie wielkiego przemysłu na las, a zwłaszcza oddziaływaniu Huty Miedzi w Głogowie. Od razu warto dodać, że obecnie wpływ ten jest zupełnie niewielki.

Kolejnymi miejscami edukacji były „Bliźniaki” – osobliwość przyrodnicza znajdująca się bezpośrednio przy szlakach pomarańczowym i czerwonym i „Garbaty dąb” – najpewniej najstarsze spośród żyjących jeszcze w d. Puszczy drzewo.

Na dłuższą chwile cała wyprawa zatrzymała się w nieistniejącej od 1945 r. dawnej śródleśnej osadzie Dębówko [niem. Glogeiche]. Tu na wszystkim miłośników historii czekała prawdziwa niespodzianka. Organizatorzy rajdu w tym właśnie miejscu przygotowali spotkanie z Panem Lotharem Lindnerem – byłym mieszkańcem Glogeiche. Gość opowiedział wiele zapamiętanych epizodów z czasów swojego dzieciństwa, którego znaczna część przypadła na czas wojny.

Rzucił przy tym nowe światło na niektóre mało znane fakty z tego okresu. Stwierdził np., że Glogeiche było miejscem pracy przymusowej kilkunastu polskich rodzin. Dotychczasowe ustalenia wskazywały, że był tam obóz dla jeńców wojennych. Twierdził też, że Glogeiche i inne śródleśne osady, w tym miejsce zwane Heinrichlust spłonęły doszczętnie podczas walk w 1945 r.

Wypadnie wyrazić nadzieję, że Panu Mirosławowi Wojtczakowi – Prezesowi jodłowskiego stowarzyszenia uda się wykorzystać to nowe źródło informacji do pogłębienia wiedzy o historii puszczańskiego obszaru.

„Pawilony Myśliwskie księcia Henryka”, czyli wcześniej wspomniany Heinrichlust były kolejnym etapem niedzielnej wyprawy. Obecnie w miejscu tym Stowarzyszenie prowadzi prace przygotowawcze do oddania kolejnego Leśnego Punktu Odpoczynku. Otrzymał on nieco nieścisłą nazwę „Zamku Geibla„, jakkolwiek Emanuel Geibel – późnoromantyczny niemiecki poeta faktycznie wielokrotnie tu przebywał i tu tworzył.

Obszar „Pawilonów Myśliwskich” położony jest na terenie naturalnej ochrony lasu. Bardzo ciekawie o tym miejscu opowiedział jego gospodarz Leśniczy Nadleśnictwa Dąbrówno – Pan Tadeusz Sokołowski. 

Pan Tadeusz Sokołowski towarzyszył też wyprawie do innej osobliwości d. Puszczy Tarnowskiej – „Gaju Wandy”. To sporej wielkości pole porośnięte licznymi kasztanowcami i kilkoma okazałymi dębami. Kasztanowce posadzone zostały najprawdopodobniej ok. 1860 r. Obecnie atakują je szkodniki, ale też pewną nadzieję daje plan objęcia ich ochroną.

Upływający szybko czas nie pozwolił już odwiedzenie innych urokliwych zakątków tej okolicy, w szczególności stanowiącej przysłowiowe „oczko” w głowie Pana Leśniczego Sokołowskiego oazy z plantacją sosny wejmutki czy dorodnymi daglezjami. Rajdowców ominął też widok pomnika przyrody – okazałego buka, a także kilku starych dębów chronionych przed wichurami i mrozem świerkowymi szpalerami. Może następnym razem uda się zobaczyć i te wspaniałości?

Po opuszczeniu „Gaju Wandy” rajd „zahaczył” jeszcze o nowy zbiornik wody pożarowej „MEL-BUDU” i urokliwy „Dębowy Jar”, a następnie dotarł do ostatniego planowanego miejsca wyprawy – LPO „Na Rozdrożu”. Tu nastąpiło wręczenie pamiątek i pożegnanie uczestników.

Nie ulega wątpliwości, że Pierwszy Jodłowski Rekreacyjny Rajd Rowerowy „Tropem Tajemnic Puszczy Tarnowskiej” okazał się pomysłem ze wszech miar trafionym i dobrze zorganizowanym.

Jan WOJTASIK