Rozmaitości

Przeszukanie … na Uniwersytecie

Kraków. W dniu 4 grudnia 2013 r. miałem trochę tremy i ogromną przyjemność spotkania się już po raz drugi z grupą młodzieży akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Organizatorem spotkania była Sekcja Kryminalistyki TBSP, a tematem mojego wystąpienia czynność procesowo-kryminalistyczna, jaką jest przeszukanie.

Podczas wykładu starałem się przedstawić złożoność tej często koniecznej i warunkującej osiągnięcie celów postępowania karnego, a jednocześnie dolegliwej czynności. Przebieg spotkania i zasadnicze tezy mojego wystąpienia dobrze oddaje informacja opublikowana na stronie internetowej TBSP. Z tego też powodu pozwalam sobie na przytoczenie jej w całości:

„Przeszukanie to określona w Kodeksie Postępowania Karnego czynność o charakterze dochodzeniowo-śledczym, z reguły nastawiona na znalezienie i zabranie przedmiotów, zwierząt, osób” /Z. Uniszewski, „Przeszukanie. Problematyka kryminalistyczna”/

W dniu 4 grudnia 2013r nasza Sekcja zorganizowała otwarte spotkanie z panem prokuratorem Janem Wojtasikiem, który wyłożył temat „Przeszukanie: dyrektywy i dylematy”. Temat równie ciekawy, co trudny, poruszający kwestię praw obywatelskich i ingerencji w nie, kiedy stosunkowo łatwo jest podnieść zarzut braku prowadzenia czynności w zgodzie ze standardami konstytucyjnymi i ustawowymi. Dotyczy pola, na którym spierają się nieprzerwanie etyka oraz zagrożenie bezskutecznością czynności, a więc brakiem celowości postępowania karnego. Często zdarza się bowiem tak, że rutynowe czynności są niewystarczające, by odszukać określony przedmiot, pole poszukiwań wyznacza bowiem głównie wyobraźnia i determinacja sprawcy.

Dowiedzieliśmy się, jakie znaczenie ma w dzisiejszym postępowaniu karnym dowód rzeczowy. Wydaje się, że w dobie rozwoju nauk przyrodniczych oraz obfitym doświadczeniu organów ścigania, powinny stanowić większość przedstawianych w sądzie dowodów. Niestety, jest inaczej, ponieważ ok. 90% dowodów przedstawianych na rozprawach stanowią osobowe źródła. Rośnie jednak krytycyzm w stosunku do nie-rzeczowych materiałów dowodowych. Szczególną formą dowodu, nabierającą znaczenia w naszej zinformatyzowanej rzeczywistości, jest dowód elektroniczny, bardzo wrażliwy na ingerencję i niekompetencję osób je badających. Nieprawidłowe użycie nośnika może wskazywać na naruszenie integralności materiału badawczego i tym samym podważenia wiarygodności dowodu.

Okazało się, że teoria swoje, a praktyka swoje: w porównaniu przepisów KPK z realiami przeprowadzania czynności przeszukania doszliśmy do wniosku, że istnieją odstępstwa od wersji „modelowej”. Prokuratorzy rzadko kiedy uczestniczą w czynnościach, zdarza się też, że  przeprowadzane są bez ich zgody. Balansem na granicy prawa i zdrowego rozsądku jest także dobrowolne wydanie rzeczy – czy przy uzasadnionym podejrzeniu obecności innych obiektów mogących mieć konotacje przestępcze należy oddalić się z tymi, które zawarte zostały w nakazie, czy odpuścić formalizm i szukać dalej wbrew pismu?

Poznaliśmy również znaczenie dyskrecji w planowaniu przeszukania. W większości spraw liczy się przecież moment zaskoczenia sprawcy, każda minuta przybliża do zatarcia śladów lub ich zniszczenia, co niweczy zasoby ludzkie i finansowe włożone w akcję. Generalnie należy trzymać się zasady – im mniej osób wtajemniczonych, tym lepiej (chociaż też nie jest to remedium w każdym przypadku).

„Pan prokurator wskazywał też na skąpą ilość opracowań naukowych dotyczących przeszukania – jako godny polecenia tytuł wymienił jedynie „Przeszukanie. Problematyka kryminalistyczna” autorstwa Z. Uniszewskiego” Zachęcił też do zgłębiania tej tematyki i spisywania własnych przemyśleń naukowych.
Do dzieła więc! : )

Aleksandra Głownia”

Po zakończeniu wykładu rozpoczęła się dyskusja o różnych aspektach zawodu prokuratorskiego, jego atutach, satysfakcji, którą przynosi oraz cenie ponoszonej przy jego zaangażowanym wykonywaniu.

Jan WOJTASIK