Literatura

Portret prokuratora literacko niestereotypowy

[…] Rzeczowy, ale małomówny. Profesjonalny, ale nie zimny. Zdystansowany, ale nie chamski. Spokojny, ale czujny. Obcy, ale budzący zaufanie. Teodor Szacki dokładnie taki był.

Dumny szeryf, który wiele widział i wiele wie, ale nie ma potrzeby, żeby o tym opowiadać. Jasne rozwodnione jakby, niepokojące spojrzenie, wąskie usta, klasyczne rysy twarzy.

I te mlecznobiałe gęste włosy, które nadawały mu wyjątkowy, trochę demoniczny wygląd.

Było w prokuratorze coś z szeryfa, z Gary’ego Coopera i Clinta Eastwooda, ale też coś z archetypu polskiego oficera, zadziorna niezłomność i granitowe przekonanie, że jest się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. […]

Zygmunt Miłoszewski, „Ziarno prawdy” /w/ Trylogia kryminalna, Wydawnictwo AB, Warszawa MMVII, MMXI, MMXIV s. 449