Rozmaitości

Listopadowa mgła w Gaju Wandy

Jodłów. Poranek był rześki, pochmurny i mglisty. Potem pojawiło się słońce i w lesie zrobiło się całkiem sympatycznie. Mgła jednak nie całkiem odeszła. Gdy znalazłem się na obszarze Puszczy Tarnowskiej w okolicy Zespołu Krajobrazowo – Przyrodniczego „Gaj Wandy” ostatnie promienie słońca właśnie zanikały, a mgły było coraz więcej.

Późny listopad nie jest najlepszą porą do podziwiania uroków poletka kasztanowców, nie wiedzieć dlaczego ukrytego w środku dawnej puszczy. Na dobrą sprawę nie wiemy nawet, czemu nasadzenie tej oryginalnej plantacji miało w zamyśle służyć.

Rozważać można dwie wersje odpowiedzi: pierwsza bardziej romantyczna sugeruje, że chodziło o dodanie dodatkowego uroku leśnemu założeniu parkowemu, na które wcześniej składały się głównie dęby, lipy i prawdopodobnie buki. Druga, całkiem przyziemna – owoce kasztanów miały wabić dziką zwierzynę, a właściciele Puszczy oraz zaproszeni goście po prostu na nią polowali.

Jakkolwiek by nie było, kasztanowe poletko i cały „Gaj Wandy” od 31 sierpnia 2017 r. posiadający status Zespołu Przyrodniczo – Krajobrazowego przykuwa uwagę przez rok cały i zadziwia swoją oryginalnością każdego, kto znalazł się na nim przypadkiem lub zawczasu zaplanował wizytę.

Zapraszam do przejrzenia zdjęć z dzisiejszego pleneru.

Jan WOJTASIK