Starsze

List gończy

List gończy  Pierwsze udokumentowane naukowo listy gończe rozsyłano już w Starożytnym Egipcie. Spisywano je na papirusie, a uwagę współczesnych znawców problemu zwracają precyzyjne rysopisy poszukiwanych. Już wtedy doceniono np. identyfikacyjne znaczenie znaków szczególnych. Wiadomo też, że listami gończymi ścigano przede wszystkim zbiegłych niewolników. Gdy mowa o niewolnictwie, dzisiaj poszukiwani tą metodą są raczej ci, którzy innych w niewolę sprzedają, ale cel listów gończych pozostaje taki sam – znalezienie i zatrzymanie osoby uciekającej przed prawem.

Wykrycie i pociągnięcie w rozsądnym terminie do odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa jest jednym z podstawowych celów postępowania karnego. Zrealizowanie tego celu w ogromnej większości przypadków nie byłoby możliwe bez zastosowania różnego rodzaju środków przymusu. Unikanie wszelkiego rodzaju przykrości jest przejawem naturalnego instynktu samozachowawczego każdej normalnej jednostki ludzkiej. Nie inaczej jest z karą. Nawet, jeżeli miałaby ona stanowić niekwestionowane konsekwencje własnych i ocenianych jako złe uczynków. Pomijając problematykę zaburzeń psychicznych na tle depresyjnym, wyjątki od tej reguły są tak samo chwalebne, jak nieliczne.

Opisywana niekiedy jako honorowa cecha narodowa, praktyka dobrowolnego stawiania się przez polską szlachtę do osadzenia w wieży jeszcze przed rozprawą nie końca uważana jest za zupełnie dobrowolną. Stanisław Milewski podziela pogląd Kajetana Koźmiana, że alternatywą niestawiennictwa było domniemane przyznanie winy, wieloletnie ukrywanie się w kraju lub ucieczka za granice kraju i ryzyko poniesienia śmierci z rąk pierwszego napotkanego tam rodaka, który uzna go za niepodlegającego ochronie prawa i pozbawionego prawa do życia banitę [patrz: S. Milewski, Sekrety starych więzień, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1984 s. 87 i nast.].

Kodeks postępowania karnego instytucję listu gończego omawia w dziale poświęconym środkom przymusu, do których zalicza też ujęcie i zatrzymanie sprawcy przestępstwa czy areszt tymczasowy. Systematyka taka nie jest przypadkowa, albowiem problematyka procesowa i praktyka stosowania listów gończych pozostaje w ścisłym związku z pozostałymi środkami przymusu.

Przede wszystkim należy zauważyć, że bez podejrzanego jako podmiotu procesu i źródła dowodowego prowadzenie postępowania karnego staje się iluzoryczne, a tzw. procesy zaoczne często mają znaczenie wyłącznie symboliczne. Dlatego – zgodnie z przepisem art. 278 kpk – ilekroć miejsce pobytu oskarżonego lub osoby podejrzanej nie jest znane, zarządza się jego poszukiwanie. Dla skutecznego wyegzekwowania poszukiwania podejrzanego, który uchyla się od dobrowolnego stawiennictwa, prokurator w każdym wypadku może zarządzić jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie. Jeżeli jednak domniemany sprawca przestępstwa opuścił znane organom ścigania miejsce zamieszkania lub pobytu, nie podał swojego nowego adresu albo po prostu miejsce to ciągle zmienia, zatrzymanie w celu doprowadzenia nie rokuje szansy skutecznego działania.

W takim przypadku konieczne może okazać się zastosowanie tymczasowego aresztowania, a po wyjednaniu w sądzie takiej decyzji prokurator może wydać postanowienie o poszukiwaniu ukrywającego się podejrzanego listem gończym [art. 279 §1 kpk].

Każdy list gończy musi wyraźnie określać prokuratora [lub sąd], który go wydał oraz informację wskazującą postanowienie orzekające tymczasowe aresztowanie. W liście gończym opisuje się ponadto treść zarzutu stawianego poszukiwanemu, a także zamieszcza wezwanie adresowane do każdego, kto zna jego miejsce pobytu do wskazania tego miejsca najbliższej jednostce Policji, prokuratorowi lub sadowi. Jednocześnie list gończy musi zawierać ostrzeżenie o odpowiedzialności karnej, która grozi za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce [por. poplecznictwo].

Istotą listu gończego jest wskazanie w nim danych o osobie, która jest poszukiwana. Poza personaliami, a więc nazwiskiem, imionami, datą i miejscem urodzenia, podać należy wszystkie inne dane ułatwiające rozpoznanie. Chodzi tu przede wszystkim o rysopis, w tym znaki szczególne, pseudonim, ostatnie znane miejsce zamieszkania czy pracy. Jeżeli jest taka możliwość, do listu gończego dołącza się fotografię poszukiwanego. Niekiedy zamiast fotografii sporządza się podobiznę [portret pamięciowy] wykonany metodą rysunkowa lub przy pomocy specjalistycznego urządzenia.

Jurgen Thorwald przywołał ciekawy sposób pozyskania fotograficznego wizerunku podejrzanego. W 1866 r. jeden z agentów Pinkertona, pracujący „pod przykryciem” właściciela baru, posłużywszy się podstępem,  wykonał zdjęcia Johna i Freda Reno – przywódców bandy, która wsławiła się przeprowadzeniem pierwszego historycznego napadu na pociąg na „Dzikim zachodzie”. Nie spodziewający się niczego bracia pozwolili się sfotografować podczas libacji w barze. Obie podobizny w sposób poufny szybko trafiły do szefa Agencji, a następnie do wydawanych przez nią biuletynów śledczych. Dzięki temu stały się znane każdemu agentowi [patrz: J. Thorwald, Stulecie detektywów, Wydawnictwo Literackie, K-w 1992 s. 103]

W zależności od wagi zarzutu, w liście gończym można wyznaczyć nagrodę za ujęcie lub przyczynienie się do ujęcia poszukiwanego. Osobom, które udzielą przydatnych organowi ścigania informacji, można tez udzielić gwarancji, że dane o takiej pomocy zostaną zachowane w tajemnicy. Udzielenie takiej gwarancji, a przede wszystkim jej dotrzymanie znacznie poprawia skuteczność poszukiwań. Piszącemu te słowa wielokrotnie zdarzyło się otrzymywać informacje o miejscu ukrywania się niebezpiecznych przestępców, po warunkiem dotrzymania tajemnicy. Jest to ważne tym bardziej, że informatorami były osoby związane rodzinnie towarzysko czy biznesowo z poszukiwanymi. Skuteczność takich wskazań była stuprocentowa.

Z przyczyn oczywistych listy gończe są formą poszukiwań sprawców przestępstw bardziej poważnych. Wykorzystuje się je jednak z powodzeniem w sprawach o mniejszej szkodliwości społecznej, w sytuacjach, gdy klasyczne poszukiwania [lokalne, ogólnopolskie, czy międzynarodowe] nie dały efektu i efektu takiego nie rokują w najbliższej przyszłości. Jeżeli proces karny ma być skuteczny, poszukiwania nie mogą trwać w nieskończoność. W takim przypadku spory odsetek spraw karnych kończyłby się po prostu umorzeniem wskutek przedawnienia.

Listy gończe kieruje się w celu prowadzenia poszukiwań do właściwych jednostek Policji. Sposoby prowadzenia poszukiwań regulują odpowiednie wewnętrzne instrukcje. Bardziej skomplikowane operacje prowadzone są przez wyspecjalizowane komórki poszukiwawcze.

Publikacja, a więc podanie do powszechnej wiadomości listu gończego może nastąpić w każdy technicznie dostępny sposób. Współcześnie można to robić za pomocą prasy, radia czy telewizji, a także Internetu. Ta ostatnia metoda jest niezwykle szybka, a przede wszystkim tania i powszechnie dostępna. Metody bardziej tradycyjne polegały na drukowaniu listów gończych i ich rozsyłaniu oraz rozplakatowywaniu w miejscach ogólnie dostępnych, jednostkach Policji, posterunkach Straży Granicznej, środkach komunikacji.

Niezwykle ciekawy jest status tzw. międzynarodowych listów gończych. Ale to już temat na osobne opowiadanie.

Jan WOJTASIK

Miejsce pierwszej publikacji:

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze:

http://www.zielona-gora.po.gov.pl/

Data pierwszej publikacji: 2006-02-16

Publikacja z cyklu: Ciekawie … nie tylko o prawie