Opinie

Kolaboracja i donosicielstwo

[…] Kolaboracja (…) podejmowana była nie w imię określonych poglądów politycznych, tj. swoiście pojętego interesu własnego kraju, a z powodów bardziej przyziemnych, jak chęć zabezpieczenia się przed represjami okupanta, z pobudek finansowych, z chęci zrobienia kariery w aparacie wroga.

Częstym motywem było również uzyskanie możliwości realizacji porachunków osobistych, bezkarnego prowadzenia działalności kryminalnej, czy wręcz zaspokojenia psychopatycznych upodobań.

Kolaborantami byli ludzie z różnych środowisk, przeważnie przedstawiciele tzw.marginesu społecznego , ale oprócz nich także Polacy z chlubną przeszłością. 

Obok kolaboracji, ze szczególną jej odmianą „szmalcownictwem”, jeszcze bardziej rozpowszechniło się doraźne donosicielstwo. Dzięki kolaboracji i donosicielstwu, policja hitlerowska dość szeroko i skutecznie penetrowała społeczeństwo polskie, w tym ruch oporu.

Nie należy ukrywać faktu  że zjawiska tego typu istniały w niemałej skali, tym bardziej  że na tym tle jeszcze pełniej można ocenić  bohaterstwo ludzi zaangażowanych w  walkę z w wrogiem i samopomoc obywatelską.

Kolaboracja i donosicielstwo były ostro zwalczane przez ruch oporu. Uprawiającym ten proceder władze podziemne wymierzały kary – chłostę, kary ekonomiczne, karę śmierci. Tak samo czyniły też i ugrupowania różnych nurtów politycznych, a także osoby prywatne, jako odwet  za doznane krzywdy swoje lub najbliższych.

W ciągu 1943 r. w GG zastrzelono ponad tysiąc konfidentów. […]

Adam Hempel, Pogrobowcy klęski. Rzecz o policji „granatowej” w Generalnym Gubernatorstwie 1939-1945, Państwowe Wydawnictwo Naukowe , Warszawa 1990 s. 200