Rozmaitości

III rodzinny „Rajd.BIKE” nowosolskiego MOSiR-u dojechał do Borowa Polskiego

Nowa Sól – Borów Polski. Wszystko poszło zgodnie z planem. Ocena ta w pierwszej kolejności dotyczy pogody, która – tak jak zapowiadała prognoza – okazała się idealna na niedzielną wycieczkę rowerową – świeciło słońce, powiewał lekki wietrzyk, a temperatura powietrza w niewielkim tylko stopniu przekraczała 20⁰ C.

Dopisała także frekwencja. 3 października 2021 r. na starcie III wyprawy rowerowej „Rajd.BIKE” do Borowa Polskiego stawiło się 40 rowerzystów we wszystkich kategoriach wiekowych i mocno zróżnicowanym doświadczeniu rajdowym.

W raźnym tempie, przez Nowe Żabno, Drwalewice i Lasocin cały peleton dojechał do Bielic. Tu przed miejscowym pałacykiem nastąpił pierwszy dłuższy postój, podczas którego dr Tomasz Andrzejewski przedstawił historię budowli, jej założenia architektoniczne i losy dziejów.

Słuchacze dowiedzieli się m.in., że budowę stylowego, neogotyckiego pałacyku w obecnej postaci zakończono w 1867 r. Obiekt posiada dwie kondygnacje i charakterystyczną wieżą zegarową. W pałacowy park wkomponowany został pobliski staw z wyspą oraz romantyczna grota. Równocześnie z budową pałacu trwała budowa nowych zabudowań folwarku, które również otrzymały stylową, neogotycką bryłę. Ostatnim właścicielem majątku był Friedrich Rosenegk, który wraz żoną został zastrzelony w Bielicach w 1945 r. przez żołnierzy Armii Czerwonej.

Po II wojnie światowej pałac administrowany był przez Państwowe Gospodarstwo Rolne. Obecnie stanowi własność prywatną. Do rzędu ciekawostek należy zaliczyć fakt, że znajduje się w nim studio muzyczne, w którym nagrywał swoje utwory Krzysztof Krawczyk.

Kolejny postój połączony z prelekcją dra Andrzejewskiego miał miejsce nieopodal d. przystanku kolejowego Bielice – Kopalnia. Tu nadarzyła się okazja do poznania historii pobliskiej kopalni węgla brunatnego oraz stosowanych technik wydobywania i transportu urobku.

Eksploatację złoża rozpoczęto na początku XX wieku. Do wywozu urobku wybudowano specjalną rampę przy linii kolejowej relacji Kożuchów – Nowe Miasteczko. W okresie II wojny światowej przy kopalni noszącej wówczas nazwę  „Emma” utworzono obóz pracy dla jeńców radzieckich. Po wojnie węgiel pozyskiwany był do końca lat 50-tych XX wieku. Wykorzystywano go m.in. w Nowosolskiej Fabryce Nici „Odra”.

Do Borowa Polskiego, po pokonaniu blisko 100 metrowej różnicy wysokości, uczestnicy nowosolskiej wycieczki dojechali kilkanaście minut przed południem. Interesująca i inspirująca do wielu przemyśleń prelekcja dra Tomasza Andrzejewskiego poprzedziła zwiedzanie niewielkiego kościoła p.w. św. Klemensa.

Kościół ufundowany został w roku 1414 przez trzech braci Rechenbergów – ówczesnych właścicieli wioski. Pierwotnie obiekt był drewniany, konstrukcję murowaną otrzymał 100 lat później. Dzwon do świątyni ufundowano w roku 1510. Podobnie, jak inne śląskie świątynie, w czasie reformacji stał się własnością luteranów, potem ponownie przejęli go katolicy. Po przejęciu majątku przez jezuitów w 1649 r., przy kościele wzniesiono z kamienia kaplicę p.w. św. Anny, a sama świątynia otrzymała nowe barokowe wyposażenie. W 1880 r. kościół poddano renowacji, a na chórze zainstalowano organy. W 1921 r. w kaplicy św. Anny utworzono muzeum sztuki sakralnej. Po 1945 r. cenne gotyckie rzeźby zabezpieczono i obecnie eksponowane są w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Sama kaplica uległa niestety zniszczeniu i pozostaje w ruinie.

Kolejnym obiektem, gdzie skierowali się rowerzyści, były ruiny historycznego zamku w Borowie Polskim. Pomimo podejmowanych na początku XXI wieku prób ograniczenia postępującej dewastacji obiektu, niszczeje on nadal i najpewniej nic już tego procesu nie odwróci. 

Budowę gotyckiego zamku na przełomie XIV i XV wieku przypisuje się Heinrichowi Rechenbergowi. W latach 1548-1550 zamek został rozbudowany o część renesansową z narożną wieżą. Jednak z czasem przestał pełnić rolę głównej siedziby rodowej i zaczął szybko popadać w ruinę. W połowie XIX w. zarządcy borowskiego folwarku zaadaptowali renesansową część zamku na spichlerz. Na pocz. XX w. właściciele spichlerza część pomieszczeń dostosowali do potrzeb mieszkalnych, a na ruinach skrzydła gotyckiego zbudowali altanę z łaźnią. Zabiegi te nie uchroniły jednak budynku przed dalszym niszczeniem. Aktualnie ze względów bezpieczeństwa wchodzenie do środka obiektu nie jest już możliwe.

Połączone z relacją Pana Andrzejewskiego obejrzenie zamkowych ruin zakończyło pobyt w Borowie Polskim. W drodze powrotnej było sporo okazji do podziwiania uroków okolicy, w tym pięknej alei dębowej w pobliżu Zawady. Wycieczka zatrzymała się jeszcze na krótko także w Solnikach, gdzie pojawiła się okazja obejrzenia zewnętrznej architektury miejscowego kościoła p.w. św. Anny. Ostatnim etapem wyprawy był przejazd przez Czciradz i Kożuchów do Nowej Soli. 

Tu nastąpiło oficjalne zakończenie rajdu. Reprezentujący Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji Pan Marcin Kula podziękował uczestnikom za udział w wyprawie. Deklarował też kontynuację cyklu wycieczkowego „Poznajemy nasz Powiat” tak długo, jak długo będzie zainteresowanie ze strony rowerzystów tą formą rekreacji. 

Jan Wojtasik

Zdjęcia pod tekstem dokumentują zmagania uczestników wyprawy podczas pokonywania wzniesień w okolicy Drwalewic, obu postojów edukacyjno-odpoczynkowych w Bielicach i przed kościołem p.w. św. Klemensa w Borowie Polskim. Więcej zdjęć można zobaczyć na stronie organizatora rajdu: TUTAJ