Rozmaitości

A domem moim stał się las …

Grochowice. Konkurs poezji śpiewanej jest moim ulubionym punktem każdorazowego programu grochowickiej Stachuriady. Po pierwsze dlatego, że lubię ten sposób prezentacji poezji. Druga przyczyna jest jeszcze bardziej prozaiczna: nawet najsłabszy z uczestników turnieju konkursowego śpiewa o niebo lepiej ode mnie, więc słuchanie każdego niemal wykonawcy, w repertuarze którego znalazła się dobra poezja, sprawia mi przyjemność.

Problemy lokat i nagród pozostawiam zmartwieniu komisji konkursowej. W tym roku część konkursowa odbywała się w piątek. Nie miałem wprawdzie możliwości wysłuchania wszystkich utworów konkursowych, ale i tak wyniosłem sporo sympatycznych wrażeń.

Młodzi i mniej już młodzi artyści wykonywali piosenki z tekstami Edwarda Stachury. Nie zabrakło też własnych kompozycji.

W chwili przygotowywania tego tekstu nie znałem jeszcze decyzji jury. Nieco później na niektórych portalach internetowych pojawiły się nieoficjalne informacje, że nominacje otrzymali: Justyna Sieniuć z Lubomierza, Andrzej Brzozowski z Lubania, Dominika Wieczorkowska z Wiązownej k. Warszawy, „Póki Co” z Ząbkowice Śląskich, Nikola Warda & Marcin Gołda z Prochowic i Robert Mazurkiewicz & Przemek Bielawa z Głogowa.

Dopiero po kilku dniach uzyskałem oficjalną wiadomość, że najlepszy okazał się zespół „Póki co” i to właśnie do niego powędrowało 5 tys. zł. Druga nagroda i 3 tys. zł trafiła w ręce Dominiki Wieczorkowskiej. Trzecie miejsce i 2 tys. zł przypadło dla duetu Robert Mazurkiewicz i Przemysław Bielawa. Przyznano również dwa wyróżnienia i nagrody w wysokości 500 zł otrzymali Justyna Sieniuć oraz Nikola Warda i Marcin Gołda.

Gdy opuszczałem Grochowice, gdzieś z zakamarków pamięci ciągle powracały słowa wiersza Edwarda Stachury wyśpiewane przez jednego z wykonawców: „A domem moim stał się las”. Refren ten, świetnie wpisujący się klimatem do nastroju tworzonego przez otaczającą grochowicką polanę Puszczę Tarnowską, dziwnie mocno przypadł mi w tym roku do serca.

Kto ma ochotę posłuchac „Banity” w wykonaniu SDM zapraszam: TUTAJ

A chłodne piwo w upalne piątkowe popołudnie zmakowało jeszcze bardziej niż zwykle.

Jan WOJTASIK