Rozmaitości

Nowy problem na zielonym szlaku „Wiatraków i Jezior”

Lubięcin – Mesze. Niedawno pisałem o kłopotach z przeprawą przez kanał Kopalnicę na jednym z najbardziej atrakcyjnych na powiecie nowosolskim szlaków rowerowych – „Szlaku Wiatraków i Jezior”. Obecnie pojawił się kolejny problem.

Prowadzący od strony Siedliska, przez Puszczę Tarnowską i Chełmek oznakowany zielonym kolorem szlak wiedzie nas wschodnim brzegiem Jeziora Lubięcińskiego do znajdujących się na północnym skraju wsi zabytkowych wiatraków, a następnie starą droga polną na wschód do odległych o 3,5 km Meszów.

Niestety droga ta na początkowym odcinku o długości ok. 1 km z powodu znacznego stopnia zniszczenia przez maszyny rolnicze stawia każdego rowerzystę przez niezwykle trudnym wyzwaniem. Przy dużej determinacji, szerokich oponach i częstym wspieraniu się marszem można ją jakoś pokonać. 

Prawdziwy problem zaczyna się po dotarciu do ruin d. Lechowa czyli Uroczyska zwanego Łużą. Tu bowiem szlak się … kończy, gdyż droga do Meszów na odcinku ok. 400 m została zaorana i obecnie jest fragmentem uprawnego pola. Podobne zaskoczenie czeka wędrowca jadącego od strony Meszów do Lubięcina. Tu z urokliwej drogi leśnej wjeżdża się wprost na pole.

Ani od strony Lubięcina, ani też Meszów nie ma informacji o sposobie objazdu. Oczywiście nie ma też informacji o powodach nowego „zagospodarowania” starej drogi. Możliwe, że straciła ona obecnie swoje tradycyjne znaczenie komunikacyjne. Ciągle jednak pozostaje na mapach, także tych całkiem nowych. Przykładem jest mapa turystyczna Powiatu Nowosolskiego z 2010 r. wydana przez PLAN w skali 1:60 000 na zlecenie władz powiatu.

O zaistniałej sytuacji nie ma też komunikatu na stronach Starostwa Powiatowego w Nowej Soli, zwłaszcza << http://www.powiat-nowosolski.pl/PL/382/Turystyka/ >> traktującej m.in. o sprawach turystyki rowerowej. Aktualne oznakowania szlaku także nie sygnalizują zmian.

Nie wiemy, czy właściciel okolicznych pól ma tytuł prawny do zlikwidowania drogi. Jeżeli nie, konieczne staje się przymuszenie go do przywrócenia stanu pierwotnego.

Jeżeli jednak ma prawo zlikwidowania drogi w ramach scalenia odrębnych części swojego pola, trzeba szukać innego rozwiązania tej niesympatycznej sytuacji.

Warto, żeby problemem zainteresował się Wydział Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami oraz Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Nowej Soli.

Jan WOJTASIK